Baraszkowanie z gliną jest bardzo przyjemne, ale szkliwienie już nie koniecznie ;-) zawsze zajmuje to dużo czasu i nie wiadomo czy wszystko wyjdzie. Każdorazowe otworzenie pieca po kolorze niesie ze sobą niespodzianki, to samo szkliwo naniesione na inną glinę daje już zupełnie inne efekty.
Kubeczki Uluni, szkliwienie moje ;)
Podstawka na herbatę lub kawę
Okarynki
Świecznik
Kolejny świecznik
Zegar
Talerzyki
Prosiak skarbonka
Okaryna biedronka i chrabąszcz
Cała rodzinka ;)
Świeczniki przypominają mi bajkowe zamki i wieże! Do tych wszystkich przedmiotów potrzebna jest dyscyplina plastyczna oraz dojrzałość kompozycyjna - niby luz, ale wszystko na swoim miejscu, świetne kontrasty, forma zamknięta i dokończona. Jestem fanką okarynek, czaję się na tą pierwszą z lewej, chyba przy najbliższym spotkaniu Ci ją sprzątnę ;) Prosiak wyszedl kapitalnie, zegar też - widziałam go w stanie surowym i zastanawiałam się jaką fakturę i kolor mu nadasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dzięki za dobre słowo, pozdrawiam i zapraszam na szkliwienie :)
OdpowiedzUsuń