piątek, 17 września 2010

Wtorkowy wypał

Baraszkowanie z gliną jest bardzo przyjemne, ale szkliwienie już nie koniecznie ;-) zawsze zajmuje to dużo czasu i nie wiadomo czy wszystko wyjdzie. Każdorazowe otworzenie pieca po kolorze niesie ze sobą niespodzianki, to samo szkliwo naniesione na inną glinę daje już zupełnie inne efekty.


Kubeczki Uluni, szkliwienie moje ;)




Podstawka na herbatę lub kawę


Okarynki


Świecznik



Kolejny świecznik


Zegar


Talerzyki


Prosiak skarbonka


Okaryna biedronka i chrabąszcz



Cała rodzinka ;)


2 komentarze:

  1. Świeczniki przypominają mi bajkowe zamki i wieże! Do tych wszystkich przedmiotów potrzebna jest dyscyplina plastyczna oraz dojrzałość kompozycyjna - niby luz, ale wszystko na swoim miejscu, świetne kontrasty, forma zamknięta i dokończona. Jestem fanką okarynek, czaję się na tą pierwszą z lewej, chyba przy najbliższym spotkaniu Ci ją sprzątnę ;) Prosiak wyszedl kapitalnie, zegar też - widziałam go w stanie surowym i zastanawiałam się jaką fakturę i kolor mu nadasz.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za dobre słowo, pozdrawiam i zapraszam na szkliwienie :)

    OdpowiedzUsuń