Ostatnimi dniami walczę z moją pracownią oraz komputerem. Przez zimę tyle rzeczy tam się naskładało, że ręce mi opadły do podłogi. Teraz mogę przynajmniej zbierać śmiecie nie schylając się :D Z kompem coś mi się porobiło i całkowicie sfiksował (tak bywa po kompie-li wodnej), oraz coś mi blog szwankuje :/ Wszystkich którzy obserwują tego bloga wykasowało, nie wiedząc dla czego i nie ma możliwości dodania tego gadżetu ponownie. Jak się pierniczy to na całego, piec mi coś ceramiki nie dopala, ale tylko przy biskwicie więc nie jest tak tragicznie. Ogólnie chaos wiosenny aaaaaaaaaaaaaa ;P, wrzucam parę fotek z pracowni ;)
Z obserwatorami na blogu też mam czasami problemy, po prostu na jakiś czas znikają, a później znowu się pojawiają ;)
OdpowiedzUsuńbaardzo artystyczny nieład u Ciebie :)
Jak wiosna to wiosna wszystko się może zdarzyć. A z tym kompem to coś poważnego? Na pewno nie miał karty pływackiej?
OdpowiedzUsuńNas nie widać ale cały czas jesteś pod baczną obserwacją inkwizycji <;)
Hihi, portret na radio mnie rozwalił:)))))Fajne klimaty, pobuszowałam bym tam tam ram tam. Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńAh-oh! Moja ulubiona pracownia ;DDD
OdpowiedzUsuńTen artystyczny nieład to po 2 dniach sprzątania. Przez całą zimę pracownia robiła za składzik rzeczy wszelakich nie wyłączając w tym śmieci. Tak to już jest jak się mieszka w domu uchodźców ;D Komputer nie miał akwalungu więc nie przeszedł szkolenia nurkowania pozytywnie :D Portret znaleziony w trakcie przekopywania się prze stertę gruzu :D w nagrodę za przetrwanie zimy w warunkach ekstremalnych powiesiłem go na radio :) Tak teraz Doro mówisz bo jej w zimie nie widziałaś ;P :) Pozdrawiam wszystkich :):)
OdpowiedzUsuńKompik wcale nie pływał tylko się zalał na całego tak to jest jak nie daje mu się systematycznie picia :P Biedactwo teraz kaca nie może doleczyć :(
OdpowiedzUsuńo ty draniu :DDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńjuż się wpraszam na oględziny i penetrację :DDDD aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Zapraszam jak będziesz gdzieś w okolicy to śmiało wpadaj, Mordor nie taki straszny na jaki wygląda :D
OdpowiedzUsuńO matko!!... :) miło wiedzieć że nie mnie jedną "przywala"czasem ten nieład artystyczny.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej raz w tygodniu muszę ogarniać pracownię, żeby tam się jakoś poruszać ;D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń